Mówić o Bogu na facebooku i youtubie… Czemu nie? Dominikanin o. Adam Szustak wykorzystuje różne możliwości ewangelizacji, a jego internetowe rekolekcje gromadzą dziesiątki tysięcy ludzi.

- Chłopiec z wiklinowego kosza – tak początkowo brzmiał tytuł aktualnych, internetowych rekolekcji wielkopostnych o. Szustaka. Motywem przewodnim tegorocznych rozważań jest bowiem biblijna historia Mojżesza, proroka w dzieciństwie odnalezionego przez córkę faraona w wiklinowym koszu u brzegów Nilu. Ostatecznie jednak otrzymały one nieco krótszą nazwę Mleko i miód, nawiązując nie do początku drogi proroka, lecz do jej celu, ziemi obiecanej.

Do utworzonego pod hasłem Mleko i miód wydarzenia na Facebooku dołączyło już ponad 60 000 ludzi. Obecną na wspomnianym portalu stronę promującą naukę dominikanina, o równie ciekawej nazwie Langusta na palmie, polubiło 70 000 użytkowników.

Te coraz popularniejsze rekolekcje mają formę słuchowiska internetowego złożonego z krótkich odcinków pojawiających się w sieci kilka razy w tygodniu ok. godziny 21. Nagrania udostępniane są na stronie www.langustanapalmie.pl oraz na portalu youtube. Każdy odcinek to od kilku do kilkudziesięciu tysięcy odsłon.

Pierwszymi rekolekcjami o. Adama Szustaka w takiej właśnie postaci był Plaster miodu- cykl codziennych słuchowisk adwentowych z 2014 roku. Dotąd rekolekcje przybierały formę dopracowanych zarówno pod względem dźwięku jak i obrazu komentarzy video do Pisma Świętego. Jednak przed ubiegłym Bożym Narodzeniem, z powodu braku możliwości przygotowania tak multimedialnych rekolekcji, zakonnik zdecydował się na niemal archaiczną już dziś formę słuchowiska. Pomimo początkowych trudności Plaster miodu okazał się wielkim sukcesem. Przekaz oparty jedynie na słowie, przyciągnął 70 000 słuchających, głównie ludzi młodych. Nowa – stara forma jest więc obecnie kontynuowana w słuchowisku psalmowym, właśnie w rekolekcjach Mleko i miód.

Dzięki Internetowi rekolekcje docierają do ludzi z przeróżnych zakątków świata. Na postawione przez jedną ze słuchaczek pytanie o miejsca, w których znajdują się inni odbiorcy słuchowiska, posypały się dziesiątki odpowiedzi. Internauci wymieniali m. in. Wilno, Lwów, ale także Chicago i Buenos Aires. O rosnącym zainteresowaniu słuchowiskami świadczą również posty z prośbami o uzupełnienie ich napisami w językach obcych. Rozpoczynające każdy odcinek przywitanie o. Szustaka - dobry wieczór, szczęść boże, dzień dobry – to słowa już niemal kultowe, które pojawiły się nawet w formie nadruku na kubkach.

Te proste, ascetyczne na tle innych form zalewających Internet, słuchowiska rekolekcyjne przyciągają rzesze odbiorców, głównie ludzi młodych. Przyczyną ich sukcesu jest przede wszystkim treść, która dotyka istoty rzeczy najważniejszych. Nie bez powodu jeden z internautów zamieścił na stronie Mleka i miodu słowa - Dziękuję, że tak wiele mi wyjaśniasz -.

Aleksandra Walulik

Michelle Boorstein
(Washington Post)

Ma udane życie seksualne, ciało wolne od chemii, a dzieci rodzi wtedy, kiedy jest na to gotowa. Kto to taki? Katoliczka – przynajmniej według popularnej blogerki Ashley McGuire. Była protestantka zakochała się w Kościele katolickim pięć lat temu, gdy zapoznała się z jego stanowiskiem wobec antykoncepcji.
 Początkowo McGuire, która była wtedy studentką college’u i sceptyczną protestantką, uważała, że taki zakaz to prosta droga do "domowego niewolnictwa". Jednak im więcej czytała, tym większego nabierała przekonania, że seks – i kobiece ciało – to coś więcej, niż tylko źródło fizycznej przyjemności. 

Mirosław Pilśniak OP

Kiedy pewnego dnia przeor zaproponował mi, bym w naszym warszawskim klasztorze odprawiał msze św. dla dzieci, byłem przerażony. Wiedziałem, jak to wygląda: kościół wypełniony po brzegi ludźmi i całkowity chaos. Owszem, mała grupka wiernych, która jest w bezpośrednim kontakcie wzrokowym z ołtarzem, jeszcze w czymś uczestniczy, ale reszta świątyni wygląda jak plac zabaw. Byłem bardzo sceptyczny, ale zaryzykowałem.

Chciałem sprawdzić, czy na mszach dla dzieci w ogóle da się modlić. Hałas i rozproszenie były nie do zniesienia. Dzieci rozrabiały, rodzice nie byli w stanie nad nimi zapanować, zresztą już nawet chyba nie próbowali. Po miesiącu stwierdziłem, że jeśli nic się nie zmieni, to dłużej nie dam rady. Poprosiłem o pomoc kilka osób świeckich.

Większość par sprawdza swoje "dopasowanie w łóżku" zanim zacznie snuć wspólne, życiowe plany. Naukowcy z USA odkryli, że to podejście nie gwarantuje lepszego małżeństwa. O korzyściach, wynikających ze wstrzemięźliwości, piszą w "Journal of Family Psychology".

Tomasz Talaga

      Od 14 do 60 procent młodzieży amerykańskich szkół objętych programem abstynencji seksualnej chce czekać z kontaktami seksualnymi do małżeństwa. Młodzi ludzie są dumni z tego, że nie piją, nie używają narkotyków, nie wybierają zachowań ryzykownych. Z podniesioną głową mówią rówieśnikom i przed kamerami telewizyjnymi, że zachowanie abstynencji seksualnej to zdrowy styl życia i najlepsza profilaktyka chorób przenoszonych drogą płciową.
      Jak to się stało, że w kraju, który przoduje w dostępności pornografii, środków antykoncepcyjnych i aborcji, wstrzemięźliwość seksualna staje się atrakcyjnym stylem życia? Kto za tym stoi?